Zaczynam nowe kalendarze. Jest ich wiele. Lubię załączone na nich zdjęcia i myśli, notuję własne terminy, wykonane sprawy. Pierwszy dzień z Matką Bożą i po lodzie ze śniegiem na poboczu. Najpierw wysoko w góry do kościoła nad urwiskiem. Potem, po obiedzie na miejscu przy domu.
Maryja - Matka Boża, obok jednego z wieczerników florenckich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz