Zamiast zwiedzać, czytać, obejrzałem dzieło. Dzień naładowania sił. Byłem na filmie. Inspirowany "Nędznikami" Wiktora Hugo. Mam mieszane odczucia. Dotyczą nie poziomu realizacji lecz wymowy ideowej. Może trzeba sięgnąć po oryginał, książkę. Zadziwiły mnie pojawiające się jak refren a stylizowane na modlitwę oskarżenia, ataki w stronę Boga. Poza tym sympatie w stronę rewolucjonistów, może zgodne z obowiązującą poprawnością polityczną, ale nie tylko w moim odczuciu rozmijające się z prawdą hstoryczną o zdarzeniach we Francji.  Wspomnienia, myśli, wyobrażenia, sentymenty i emocje, odczuwane z krańców górzystych Regionu Toskanii, bliskich Florencji, ale i nie bardzo odległych od Bolonii. Sztuka życia w zgodzie. Dzieje się o wiele więcej czyli nie biografia i nie kronika.
Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo
środa, 6 marca 2013
Środa przekropna.
     Zamiast zwiedzać, czytać, obejrzałem dzieło. Dzień naładowania sił. Byłem na filmie. Inspirowany "Nędznikami" Wiktora Hugo. Mam mieszane odczucia. Dotyczą nie poziomu realizacji lecz wymowy ideowej. Może trzeba sięgnąć po oryginał, książkę. Zadziwiły mnie pojawiające się jak refren a stylizowane na modlitwę oskarżenia, ataki w stronę Boga. Poza tym sympatie w stronę rewolucjonistów, może zgodne z obowiązującą poprawnością polityczną, ale nie tylko w moim odczuciu rozmijające się z prawdą hstoryczną o zdarzeniach we Francji.  
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz