Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Pobudka o 4:30.

     Po prostu nie dało się dłużej spać przy szalejącym orkanie. Dokończyłem składać nowy odkurzacz, wyprałem parę rzeczy i musiałem przerwać prace bo zgasło światło. Po przywróceniu prądu nie działało ogrzewanie więc zmagania z piecem, który w końcu odpalił i dalsze starania o załatwienie przeglądu pieca c.o. w domu i wymiany oleju w aucie. Jedna sprawa załatwiona w Pistoi a druga w Bolonii. Realizacja w toku. Potem było do ułożenia kazanie na wieczorną Mszę z Nowenną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz