Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo

wtorek, 10 kwietnia 2012

Wiosna, Gran Sasso, Ascoli Piceno ...

 

     Jako, że blog ma być o emocjach, o tym co odczułem, przeżyłem a nie wykładem o historii czy przewodnikiem turystycznym to powiem tak: było i pięknie i czułem się dobrze w nieznanych mi okolicach Regionu Marche. Pięknie bo cudna roślinność z większa niż u mnie ilością palm, kaktusów, kwitnących judaszowców. Pięknie i majestatycznie też dlatego, że w tle wypiętrzone monumentalne masywy Gran Sasso wydawały się tak niesamowite, że aż trudno było uwierzyć, że to realne góry. Może świeży śnieg i kontrast z lazurem nieba dawały taki efekt, że zapierało dech, gdy się patrzyło. Nie wiadomo było co ważniejsze i cudowniejsze: pierwszy plan z domkami nad urwiskiem czy te góry ozdobione piniami i bielą. Dlaczego dobrze się tam czułem? To zasługa osób, które mieszkają w tej okolicy. Byłem u zaprzyjaźnionych księży z Polski, a z nimi u Włochów, sympatycznych sióstr i pełnej wiary rodziny włoskiej. Zasługą rodaków był też piękny spacer po starych zaułkach i zabytkach Ascoli Piceno. Dobrze, pięknie, onieśmielająco przez maksimum serdeczności jaką mnie obdarowano, aż żal było wyjeżdżać, ale miłe wspomnienie mam stale ze sobą...

1 komentarz:

  1. Dziekujemy za pozytywna opinie o nas i zapraszamy!!! Adam i Lech

    OdpowiedzUsuń