Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo

środa, 11 marca 2015

Ewangelia bogactwa i szczęścia wg Greya


         Precyzyjnie to jest Antyewangelia, bo zbawienie ma przynieść wyuzdanie z elementami sadyzmu, oraz codzienne szczęście w luksusie otaczającym piękną parę bohaterów. W tym świecie jest demoniczne, prześmiewcze, małpowanie aktu ślubu w jakimś kontrakcie między stronami, który w końcu nie został zawarty. Piękna partnerka mimo niepokoju jaki rodzą reguły gry wchodzi w układ bez wyraźnej przyszłości. W świecie Greya jest wiele symboli bagactwa materialnego, ale są smutne melodie na fortepian i poczucie niespełnienia albo lepiej niezaspokojenia. Nie wydaje się by w którejkolwiek z 50 twarzy Greya było miejsce na rodzinę posiadającą dzieci, które broni kochający ojciec. Zamiast tego owocem dążeń jest czerwona sala z pejczami, narzędziami do zadawania kontrolowanego bólu, a miłość wyraża się w  możliwości pokazania żółtej albo czerwonej kartki gdy sadyzm przekroczy granice wytrzymałości. Aż dziwne, że książka i film zyskały taką popularność.  Przesłanie filmu rozczarowuje po obejrzeniu, przynajmniej ja tak odczuwam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz