Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo

niedziela, 15 grudnia 2013

Niedziela Gaudete, Boccadirio i... włamanie!

       W kazaniu dziś mówiłem o katolickim wymiarze wiary, która jest na dystans z różnymi przeciwnościami bo ma perspektywę wieczności i to daje radość życia z Bogiem. Po Mszach świętych i skromnym obiedzie pojechałem po raz kolejny do sanktuarium żeby samemu przystąpić do spowiedzi. Po sakramencie i radosnym powrocie do domu w pewnym momencie zauważyłem... że jakiś mężczyzna wyważył mi drzwi wejściowe, niezbyt zresztą solidnie zamknięte i stoi już w przedpokoju! Zażądałem natychmiastowaego opuszczenia domu. Doszło do szarpaniny. Potem ktoś mi pomógł z pobliskiego baru i wreszcie przyjechali Carrabinieri. Niedziela Gaudete okazała się dla mnie niedzielą próby. Wszystko stało się dość dramatycznie szybko. Nie straciłem radości i dystansu. Z początku nerwy miałem stargane zaskoczniem. Zadziwiłem się zbieżnością zdarzeń i liturgii. Roztrzęsienie szybko jednak minęło. Pozostały przemyślenia i kot na pociechę. Mruczał przyjaźnie na kolanach..

1 komentarz:

  1. Tak mi przykro, wspolczuje, przezylam to samo 2 lata temu ... pozno w nocy do naszego domu wlamalo sie 2 zlodziei .... efekt byl taki ,ze przez miesiac w ogole nie spalam....a i dzis na kazde szurniecie czy pukniecie ... stoje na bacznosc z kijem w reku (broni nie mam).Prosze nie tracic pogody ducha.... potrzeba troszke czasu , ale wszystko wroci do normy.E

    OdpowiedzUsuń