Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Łańcuch ludzi dobrej woli

       Dzień odpoczynku po ciężkim tygodniu. Kiedy wracałem do domu coś stuknęło w nadkolu podczas jazdy autostradą. Myślałem, że to kamyk. jechałem z maksymalną prędkością dozwoloną  planując nabranie wody ze źródełka na trasie przez rezerwat. Zdziwił mnie jakiś alarm akustyczny systemu i potem światełko ostrzegawcze, że coś jest nie tak z ogumieniem. Zatrzymałem się na pasie awaryjnym A11. Przednie koło nie nadawalo się do jazdy. Potem już potoczyło się jedno zdarzenie za drugim. Telepass Premium odmówił pomocy więc próbowałem gdzie indziej i wreszcie starzy przyjaciele przyjechali z odsieczą a potem także polizia stradale i znajomi znajomych. Musiałem zostać na nocleg  w gościnnej plebanii obok Pistoi i na drugi dzień załatwić dwie opony na przód. Tyle doświadczyłem dobroci i życzliwości, że aż czułem się onieśmielony. Okazało się, że wjechałem na coś co przebiło oponę. Skończyło się na szczęście bez wypadku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz