W Bolonii było niezwykle upalnie. Nawet jeśli termometr nie wskazywał wartości rekordowych to wydawało się, że jest gorąco jak nigdy. Zaskoczyło mnie, że sanktuarium Madonna di San Luca nie funkcjonuje normalnie, tzn. górna część kościoła jest zamknięta po ostatnich trzęsieniach ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz