Futurystyczne wieżowce obok stacji Madrid Chamartin uzupełniają wrażenie super nowoczesności bo dojazd do Segovii umożliwia pociąg wysokiej prędkości zwany tutaj Avant. Ponad 100km zajęło 25 minut i już była Segovia u stóp pokrytych śniegiem gór i wśród zielonych łąk. Największe wrażenie zrobiła na mnie katedra. Olśniewał rozmiarami akwedukt obchodzący niedawno 2000 lat istnienia. Słynną gitarę Segovii słychać było na uliczkach. Muzę odtwarzano z nagarań. Było ciekawe wzornictwo w wykonaniu Szkoły Sztuk Pięknych. Nie zdołałem zwiedzić wszystkiego. Tym razem wystarczy. Niesamowity był dla mnie poziom sztuki religijnej i sugestywność przedstawień męki Chrystusa. Po obejrzeniu doszedłem do wniosku, że to, co dziś prezentujemy w kościołach nowoczesnych to wersja light cierpienia Pana. Powrót do stolicy równie sprawny co rankiem, w rejony i place pełne zieleni i historii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz