Wspomnienia, myśli, wyobrażenia, sentymenty i emocje, odczuwane z krańców górzystych Regionu Toskanii, bliskich Florencji, ale i nie bardzo odległych od Bolonii. Sztuka życia w zgodzie. Dzieje się o wiele więcej czyli nie biografia i nie kronika.
sobota, 13 kwietnia 2013
Kolejna przygoda z Williamem Whartonem - Dom na Sekwanie.
Dom na Sekwanie, W.Whartona, ma urok, który odbieram jako kontynuację stylu innych książek. Trochę kojarzy mi się z moim poprzednim biskupem, który miał podobny dar słowa. Wspólną cechą jest takie opowiadanie o różnych, niekiedy bardzo zwykłych sprawach, że najchętniej przysiadłbym gdzieś wygodnie i słuchał z przyjemnością. Jest w tym jakaś piękna szczerość, dobrotliwość, jasność. Zaintrygował mnie epizod o pacyfikacji zwolenników tradycyjnej liturgii katolickiej w Paryżu, epizod będący świadectwem nietolerancji modernistów kościelnych. Barka - dom, zagospodarowana sporym wysiłkiemi odebrałem jak dobry przykład rodzinnej współpracy i wysiłku ojca w przystosowaniu starego statku na artystyczny dom Amerykanów w Paryżu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz