Oczywiście, jak co roku, jest "wysyp" świetlików. Upał powoduje, że nocni żeglarze wywołują istny spektakl światełek nad łaką i w ogrodzie. Bez przesady można ich liczyć w setki. Tworzą mrugające w ciemności kompozycje. Po okresie godowym przestają świecić. Po włosku luciola-świetlik to symbol zalotnych istot, także tych wykonujących najstarszy zawód świata.
W dzień fascynują mnie zawisaki, motyle przypominające do złudzenia kolibry. Tak jest w locie i podczas spijania nektaru kwiatowego. Optyka się diametralnie zmienia gdy usiądą i przestają ruszać skrzydełkami. Wtedy widać, że to motyle.
Podlewam i pielęgnuję kwiaty. Przesadziłem ogromną dracenę w pokoju, który ze wzgledu na kolor nazywam: miętowym :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz