Kiedy są trudności i zdają się być wiekie spojrzenie na ofiarę męczenników daje takie poczucie, że inni dali radę i złożyli największą ofiarę a nie tylko o niej mówili. Tak przyszło na myśl przy okazji wspomnienia patronki Europy.
Czytam w wolnych chwilach ulubionego Holendra H.J.M.Nouwena, "Jak żyć duchowo w świeckim świecie. Życie umiłowanego". Autor stał się moją inspiracją do pisania tego bloga. Jest spełnieniem tęsknot zawartych w słynnej "Gilotynie Ockhama", w której filozof postulował rozpoznanie ludzi z klasą po tym, że o wielkich sprawach piszą w prosty sposób, a udający poziom silą się na trudne sformułowania gdy mówią o sprawach prostych.
Na zakończenie dnia wysłuchaliśmy koncertu organowego z udziałem sopranu. Wykonali kilka utworów od Hildegard von Bingen poprzez Monteverdiego, Mozarta po Verdiego. Uczta dla duszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz