Dawne ghetto w Bolonii odkryłem przez przypadek. Pojechałem załatwić przegląd gwarancyjny auta i mechanik doradził mi pojechać "13" do centrum. Ten numer okazał się szybkim trolejbusem mijającym Piazza Maggiore. Wysiadłem na starej Via San Vitale i odnalazłem kościół pod tym wezwaniem, także drugi San Martino, a potem zobaczyłem dziwną i intrygującą nazwę uliczki Via dell Inferno i Museo Ebraico, do którego wstąpiłem. Teren okazał się dawnym ghettem żydowskim. Doświadczyłem innego świata, coś jak na Kazimierzu w Krakowie. Ogarnęła mnie świadomość przemijania i bogactwa różnych kultur oraz ich wzajemnej nieufności. Wiele z wymienionych miejsc na powyższym collage... Jakiś mistyczny ten dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz