Wspomnienia, myśli, wyobrażenia, sentymenty i emocje, odczuwane z krańców górzystych Regionu Toskanii, bliskich Florencji, ale i nie bardzo odległych od Bolonii. Sztuka życia w zgodzie. Dzieje się o wiele więcej czyli nie biografia i nie kronika.
sobota, 27 października 2012
Pogoda pod zdechłym azorkiem.
Tytuł wpisu oczywiście z przymrużeniem oka i bez uszczerbku dla jakiegokolwiek pieska. Wszystkie zwierzątka kocham. Dziś leje, wieje i przetaczają się mgły. Trzeba cały dzień palić światło. Towarzyszy mi w domu Erik Satie. Gymnopedie. Cudna muza. Na zewnątrz też piękny szum wodospadów i deszczu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz