Dziś świętowaliśmy św.Marcina bo gdy przyjdzie właściwa data to w osiedlu, wysoko w górach prawie nikogo nie ma. Była Msza św. w stareńkiej kaplicy wśród sadu kasztanowego i potem błogosławienie domów i rodzin. Niektórzy przyjechali z Francji, z Alzacji. Inni głównie z okolic Florencji. Miłe spotkanie okraszone prezentem w postaci słoja miodu akacjowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz