Rano skierowałem się w stronę Luwru. Na collage początkowym tego wpisu zamieściłem część rzeźbiarską kolekcji, którą zdołałem zobaczyć. Poniżej za to kompozycja z obrazów. W następnej kolejności był wielki korytarz głownej galerii z malarstwem włoskim i hiszpańskim gdzie jest w odgałęzieniu Gioconda i cała plejada obrazów najwspanialszych artystów. Można było wykonywać zdjęcia bez flesza, więc będę do nich wracał w następnych dniach, także po powrocie. Próbowałem odgadnąć autorstwo dzieła na podstawie charakterystycznych cech. Delektowałem się punktem widzenia artystów na osoby i sprawy religijne.
W tym dniu była jeszcze jedna wspaniała uczta dla ducha... Francuska Opera Narodowa! Właściwie wyjazd był pod kątem możliwości wzięcia udziału w spektaklu w Opera Bastille. Na widowni mieszczącej 2700 osób komplet, a na scenie wystawiono dzieło Julesa Masseneta, Werther. Muzyka romantycznego nurtu opery pełna piękna i obrazowych skojarzeń. Oszczędna scenografia ale mimo długości bliskiej 3 godzin cały czas było dla mnie ciekawe. Były arie przerwane wielkim aplauzem. Siedziałem w małej galerii z młodym małżeństwem Chińczyków z Cannes. Wielka radość i poczucie satysfakcji z udziału w tak wspaniałym wydarzeniu artystycznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz