Niedziela z dojazdami, w tym ciągle trzeba maszerować piechotą przez osuwisko do najwyżej polożonego kościoła. Po południu, już na miejscu, uroczysta Msza św. i procesja, nieco krótsza ale na dystansie około półtora kilometra przy upale łagodzonym delikatnym podmuchem wiatru. Wysiłek ale jak pięknie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz