Od soboty 23 marca jest Wiosna Renesansu we Florencji. Byłem tam dzisiaj. Trochę to zabawne, bo faktyczna wiosna jakoś się nie śpieszy, ale za to jest taka artystyczna w Palazzo Strozzi. Wystawa ja zwykle stanowi klasę dla siebie. Eksponaty sprowadzone z całego świata obok skarbów z miejscowych zasobów. Do tego uwielbiam przygotowane i zawsze niebanalne komentarze i pomysły typu: "Należy dotknąć!" Zwykle jest zakaz dotykania a tu wymyślono, że jak rzeźba w brązie to obok współczesny wyrób z tego samego materiału do dotknięcia i poznania faktury, ciepła, oddziaływania materiału na zmysły. Niezwykłe były także wypowiedzi czy wręcz wywiady z lekarzami, śpiewakami, niwidomymi o ich percepcji sztuki. Super. Uczta dla ducha i wiosna w sercu! Pomedytowałem na koniec w wirydarzu popijając pełną aromatu kawę obok gości z przynajmniej dwóch stref językowych. Nazwa kawiarenki ewoluuje w kierunku profilu aktualnej wystawy więc tym razem na plakatach: Cafè del Rinascimento lub The Renaissance Cafè.
W drodze do domu napotkałem w górach taką ilość śniegu, że już chciałem montować łańcuchy na kołach. Udało się bez.
W drodze do domu napotkałem w górach taką ilość śniegu, że już chciałem montować łańcuchy na kołach. Udało się bez.
Zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńFlorencja mnie oszołomiła swym pięknem! Uwielbiam też muzea, więc pewnie miałbym wspaniały dzień wśród tych wszystkich eksponatów etc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)