Nagle przyszła. Pierwsza Niedziela Adwentowa. Kojarzy mi się z mobilizacją do zmiany życia, z wedrówką, z czekaniem na kogoś bardzo ważnego, z tęsknotą, z lampkami rozpraszajacymi uroczo długie noce, z pięknem czasu przygotowań do świąt, z zapachem pierników, oraz postnej kapusty z grzybami. Nawet aura w górach się zmieniła. Pada śnieg... ale jak! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz