To jest dopowiedzenie do wrażeń z wczorajszego spaceru po Florencji. Nieopodal Palazzo Pitti, w podwórku, znajduje się sklep ze "skorupkami", które nie mogę minąć obojętnie. Co za kolory! Naczynia, naczyńka, zegary, mają w sobie coś, co nazwałbym kwintesencją Toskanii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz