Wspomnienia, myśli, wyobrażenia, sentymenty i emocje, odczuwane z krańców górzystych Regionu Toskanii, bliskich Florencji, ale i nie bardzo odległych od Bolonii. Sztuka życia w zgodzie. Dzieje się o wiele więcej czyli nie biografia i nie kronika.
Firenze - La Colonna di San Zanobi e Duomo
piątek, 10 października 2014
Chrystus Tryumfujący
I.Mitoraj, Wrota do Bazyliki BVM degli Angeli - Roma
Strasznie mnie to męczy. Skleroza znaczy:) Zwykle jeździmy z mężem do Ligurii albo na Costa Etrusca, rzadziej na południe. W zeszłym roku wyjątkowo byliśmy w niezbyt przez nas lubianej Emilii Romanii. I tam, nie mogę sobie przypomnieć gdzie (może w San Marino?) widziałam w kościele niesamowity krucyfiks, robiący ogromne wrażenie. Chrystus zrywający się z krzyża. Powinnam mieć zdjęcie. Jak znajdę, napiszę gdzie to było. Mnie bardzo poruszył...
Proszę o zdjęcie tego krzyża na mój email. Chciałbym zobaczyć. Te rzeźby I.Mitoraja oglądałem prawie nazajutrz po jego śmierci. Mają dla mnie siłę transcendencji mimo iż obrazują ludzkie ciało Chrystusa czy świętych, przynajmniej w tej bazylice. Miałem wtedy wrażenie, że zmarły artysta chciał jakby je pokazać prosząc o modlitwę w jego intencji... Nie planowałem zwiedzania tego miejsca, wszedłem na tę bazylikę idąc do Palazzo Barberini. Przypadków nie ma w życiu... Emilia-Romagna ma urok który kojarzy mi się z Wielkopolską: gospodarna, otwarta na współpracę z przybyszami, rozwinięta komunikacyjnie i bogata historycznie przez najstarszy na świecie Uniwersytet, wyroby rangi Ferrari i Balsamico di Modena ale i artystycznie choć innej rangi co Toscana. Plaże też piękne. Podobno adresowane bardziej do publiki młodzieżowej. Dziś to są dwa równoważne województwa, ale w przeszłości Toskania była oddzielnym państwem a tereny bolońskie miały skromniejszą rangę i to widać.
Strasznie mnie to męczy. Skleroza znaczy:) Zwykle jeździmy z mężem do Ligurii albo na Costa Etrusca, rzadziej na południe. W zeszłym roku wyjątkowo byliśmy w niezbyt przez nas lubianej Emilii Romanii. I tam, nie mogę sobie przypomnieć gdzie (może w San Marino?) widziałam w kościele niesamowity krucyfiks, robiący ogromne wrażenie. Chrystus zrywający się z krzyża. Powinnam mieć zdjęcie. Jak znajdę, napiszę gdzie to było. Mnie bardzo poruszył...
OdpowiedzUsuńProszę o zdjęcie tego krzyża na mój email. Chciałbym zobaczyć. Te rzeźby I.Mitoraja oglądałem prawie nazajutrz po jego śmierci. Mają dla mnie siłę transcendencji mimo iż obrazują ludzkie ciało Chrystusa czy świętych, przynajmniej w tej bazylice. Miałem wtedy wrażenie, że zmarły artysta chciał jakby je pokazać prosząc o modlitwę w jego intencji... Nie planowałem zwiedzania tego miejsca, wszedłem na tę bazylikę idąc do Palazzo Barberini. Przypadków nie ma w życiu...
OdpowiedzUsuńEmilia-Romagna ma urok który kojarzy mi się z Wielkopolską: gospodarna, otwarta na współpracę z przybyszami, rozwinięta komunikacyjnie i bogata historycznie przez najstarszy na świecie Uniwersytet, wyroby rangi Ferrari i Balsamico di Modena ale i artystycznie choć innej rangi co Toscana. Plaże też piękne. Podobno adresowane bardziej do publiki młodzieżowej. Dziś to są dwa równoważne województwa, ale w przeszłości Toskania była oddzielnym państwem a tereny bolońskie miały skromniejszą rangę i to widać.